Autor Wątek: Rozmowy na temat wizji sesji  (Przeczytany 4867 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Tabasa

  • Administrator
  • Nowy użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 41
    • Zobacz profil
Rozmowy na temat wizji sesji
« dnia: Czerwiec 15, 2017, 13:32:15 »
Tutaj rozmawiamy o tym, jak to ma wyglądać.

Żeby nie być gołosłowną, to na miejsce akcji proponuję jakieś małe miasto w Stanach Zjednoczonych, żeby w miarę każdy każdego kojarzył. Może gdzieś na Alasce? Co o tym sądzisz?

Jeśli masz lepszy pomysł, dawaj :)

Autumm

  • Administrator
  • Nowy użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 31
    • Zobacz profil
Odp: Rozmowy na temat wizji sesji
« Odpowiedź #1 dnia: Czerwiec 15, 2017, 14:41:21 »
Alaska albo granica z Kanadą jak najbardziej okej, lasy, śnieg, odcięcie od cywilizacji, ostra zima, no i prosty styl życia bez "miejskich dziwactw" - super. Do tego łatwo wrzucić jakieś motywy nadnaturalne związane z "magią miejsca" np. Indiańskimi wierzeniami czy działalnością pierwszych osadników. Także podpisuję się oboma łapkami i ogonkiem :)

Małe miasteczko położone blisko rzeki/jeziora, do którego jedzie się jedną drogą przez gęsty las/wąwóz, który czasem "na amen" zasypuje śnieg. Twin Peaks, Przestanek Alaska etc. Tu chyba nie mamy co się nie zgadzać :)

Tabasa

  • Administrator
  • Nowy użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 41
    • Zobacz profil
Odp: Rozmowy na temat wizji sesji
« Odpowiedź #2 dnia: Czerwiec 15, 2017, 14:45:05 »
Super, bo miałam dokładnie taką samą wizję - z jednej strony gęste lasy, z drugiej jakieś większe jezioro spowite mgłą, ciężka atmosfera, wiszący w powietrzu jakiś taki niepokój miejsca.

Idealnie, później poszukam paru miejscówek i zadecydujemy :)

Autumm

  • Administrator
  • Nowy użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 31
    • Zobacz profil
Odp: Rozmowy na temat wizji sesji
« Odpowiedź #3 dnia: Lipiec 09, 2017, 23:03:43 »
Ok. Z czasem do końca tygodnia cienko (przypomnieli sobie o mnie na uczelni  :'( ) ale będę zaglądać :>

W sprawie głównego wątku "tajemnic" w sesji... oglądałaś True Detective? Wydaje mi się, że taki tajny spisek okultystyczny-biznesowy byłby w porządku jako mechanizm napędzający "zło" na sesji.

Wstępny pomysł, jaki miałam to to, że w miejscu Homer były kiedyś święte tereny Indian, na których żyły różne duchy/demony. Podczas kolonizacji tego miejsca przez białych, rdzenni mieszkańcy korzystali z ich pomocy, by chronić swój dom. Niestety, część złych duchów sprzymierzyła się z białymi kolonistami i w zamian za oddanie im ofiar i czci użyczyła im część swojej mocy, co pozwoliło kolonistom wyprzeć Indian i zbudować tam swoje osady.

Potomkowie grupy kolonistów, którzy zawiązali pakt z demonami to obecnie najbogatsze/najbardziej wpływowe rodziny  Homer i okolicach. Nadal podtrzymują "tradycję", co jakiś czas składając duchom krwawe ofiary i urządzając okultystyczne spotkania na których oddają im cześć. W zamian za to zyskują pewne dary, takie jak np. umiejętności parapsychiczne czy wiedzę o tym co ukryte (np. gdzie są złoża złota).

Długoletnia "współpraca" miedzy głównymi rodzinami a złymi duchami przechodziła dotychczas niezauważanie, ale ostatnio pojawiły się dwa czynniki, które pogorszyły sytuację:

1) Wyrokiem sądu potomkom rdzennych mieszkańców tych terenów (Indian) została zwrócona część ziemi w Homer, wrócili więc na nią i starają się walczyć z demonami i ich czcicielami (co powoduje że Indianie są w konflikcie z prawem i bogatymi rodzinami w Homer)
2) W związku z pojawianiem się "dziwnych rzeczy" w Homer i okolicach kilka lat temu została zainstalowana tu baza wojskowa, która jest przykrywką dla badań nad zjawiskami paranormalnymi prowadzonymi przez DARPA (agencję rządu USA).

W związku z tym, że presja Indian i naukowców (choć niezależnie) się powiększa, to rodziny z Homer postanowiły wykonać kilka rytuałów, które są wyjątkowo krwawe i odrażające, ale mają docelowo wzmocnić ich i ich demonicznych sojuszników (może przyzwanie jakiegoś uber-demona?). Stąd fala morderstw, choć np. może być ona też spowodowana tym, że na skute działań DARPA jakiś demon się ucieleśnił w fizyczną formę i wymknął spod kontroli... albo też Indianie zabili kogoś z "heretyckich" rodzin, mając nadzieję, że w ten sposób zwalczą zagrożenie. Tak czy inaczej liczba trupów będzie rosła, dopóki gracze jej nie powstrzymają ;)

Taki background wymyśliłam. Oczywiście jest do zmiany i poprawek, ale motyw z indiańskimi duchami (a nie Szatanem z chrześcijaństwa) wydaje mi się dość nośny i ciekawy. Daje też okazję by sesję zrobić takim "polem walki duchów" pomiędzy demonami a np. duchami Indiańskich przodków, których gracze mogliby by być ucieleśnieniem, sami o tym nie wiedząc (np. gracze są daaalekimi spadkobiercami grupy odważnych wojowników, którzy dawno temu uwięzili czy też pokonali złe duchy... i dlatego teraz one się nimi interesują).

Uwagi, sugestie?

Tabasa

  • Administrator
  • Nowy użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 41
    • Zobacz profil
Odp: Rozmowy na temat wizji sesji
« Odpowiedź #4 dnia: Lipiec 10, 2017, 15:20:04 »
Niestety, nie oglądałam True Detective, ale pomysł ze spiskiem biznesowo-okultystycznym mi się podoba. Tak samo, jak z wykorzystaniem indiańskich motywów i duchów/demonów. Sama na swoich graczy w niedawno zakończonym Hotelu na Wzgórzu napuściłam indiańskiego demona iluzji, który był uśpiony na ziemiach rdzennych mieszkańców przez wiele lat. Takie coś jest zawsze wdzięcznym tematem na sesję, dlatego tutaj nie mam nic do dodania :)

Ok, czyli tak:
1. Pięć największych rodzin w Homer wykorzystuje indiańskie demony, ale żeby korzystać z ich mocy, muszą mieć coś, co je kontroluje, np. w posiadaniu Loży (nazwa robocza) znajdują się jakieś indiańskie księgi i artefakty przywołujące. Co Ty na to?
2. Indianie z odzyskanych ziem wiedzą, że któraś z rodzin jest w posiadaniu tych rzeczy i chcąc je odzyskać, porywają córkę/syna jednej z rodzin. Problem jest taki, że córka/syn nic nie wie na temat żadnych ksiąg ani demonów. Mleko się jednak wylało - nie mogą zostawić go żywego, zatem ukrócają jego/jej żywot, porzucając ciało na terenie opuszczonego szpitala psychiatrycznego na obrzeżach Homer. Moim zdaniem fabuła powinna pokazywać, że nie ma tutaj wyraźnego podziału na dobro i zło - oba podmioty zrobią wszystko, żeby walczyć o własną sprawę, nawet, jeśli będzie to oznaczać wciągnięcie Homer w pole bitwy demonów.
3. W odwecie, ginie jakiś indiański nastolatek, atmosfera w mieście zaczyna się podgrzewać, choć policja nawet nie bierze pod uwagę okultystycznych motywów, tylko zwyczajne morderstwa.
4. Bohaterowie Graczy w jakiś sposób dowiadują się, że nie są zwykłymi nastolatkami, a potomkami Strażników (nazwa robocza), którzy mają przywrócić pokój na tych ziemiach. Dlatego, tak, jak napisałaś, demony się nimi interesują. Mogą to sobie uświadomić poprzez sny, na przykład w pewnym momencie spotkać się w sferze astralnej (było tak w jednym z odcinków Constantine'a, że można było przechodzić do innego wymiaru poprzez wykonanie rytuału - tutaj za spotkanie bohaterów we śnie mogłyby odpowiadać siły nadnaturalne).
5. Jakoś nie pasuje mi tutaj ta strefa wojskowa, wolałabym, żeby wszystko rozgrywało się lokalnie, choć oczywiście może zostać, jeśli masz z tym związane poważniejsze plany.
6. Uważam, że wszystkie postaci graczy muszą pochodzić z Homer z dziada-pradziada i żadna nie może być potomkiem pięciu najważniejszych rodzin.

Co myślisz o tym wszystkim? Bo jeśli jest kręgosłup, to resztę już sobie wymyślimy w trakcie, w zależności od tego, co będą robić gracze. Nie ma też co siedzieć nad fabułą długi czas, jeśli gracze nie będą nią zbytnio zainteresowani ;) bo i tak w razie czego będziemy w stanie we dwie wymyślić jakiegoś fabularnego twista.

Autumm

  • Administrator
  • Nowy użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 31
    • Zobacz profil
Odp: Rozmowy na temat wizji sesji
« Odpowiedź #5 dnia: Lipiec 11, 2017, 10:55:06 »
Podsumowałaś to idealnie. Te artefakty w posiadaniu Loży to oczywiście są rzeczy zrabowane dawnym mieszkańcom tych ziem przez pierwszych kolonistów, a wcześniej użyte przez legendarnych Strażników do spętania złych duchów :)

Co do strefy wojskowej - dla mnie obecność "trzeciej siły" która jest silniejsza od pozostałych dwóch i jest czynnikiem który powoduje, że wszystko musi pozostać w sekrecie, bo ani Indianie ani Loża nie mogą pozwolić sobie na otwartą konfrontację czy zdradzenie swoich motywów, bo wiedzą, że przyjdzie rząd (i Faceci w Czerni) i "posprzątają". Dlatego np. ukrywają swoje moce czy powody morderstw.

Nie chodzi o to, żeby "wojsko" bezpośrednio działało w Homer, ale było wiszącym mieczem nad stronnictwami... i graczami. Bo jak np. gracze zaczną zdradzać za bardzo moce albo w inny sposób powodować, że pojawi się więcej manifestacji "nadnaturalnego" to zostaną porwani przez jakiś czarny van ;)

Daje też to nam wygodne narzędzie interwencji, kiedy coś pójdzie nie tak - wtedy zamiast wymyślać jakiś deus ex machina po prostu sugerujemy że to DARPA zrobiła.

Na start sesji wystarczy powiedzieć, że po prostu w lasach Homer j e s t jakiś tajemniczy, odgrodzony teren, strzeżony przez wojsko. I już. Nie musimy go użyć, wystarczy że tam będzie czekał.

Tabasa

  • Administrator
  • Nowy użytkownik
  • *****
  • Wiadomości: 41
    • Zobacz profil
Odp: Rozmowy na temat wizji sesji
« Odpowiedź #6 dnia: Lipiec 12, 2017, 09:19:16 »
Ok, czyli wojsko zostaje, żaden problem :) Skoro fabułę mamy już mniej więcej skleconą, przejdę do spraw technicznych:

Co do mapy Homer, wydaje mi się, że to za dużo roboty z nanoszeniem tych wszystkich miejscówek (ostatnio coś tam grzebałam), więc moja propozycja jest taka, żeby po prostu opisać poszczególne "dzielnice" miasteczka (Center, East, West itd, każda w oddzielnym dokumencie) wraz z najważniejszymi miejscami i zacząć to już przenosić na doca, żeby potem przedstawić materiały graczom. Co o tym sądzisz? W razie czego mogę się tym powoli zajmować.

Ilu graczy chcemy przyjąć? Nie chciałabym, żeby to było czternaście osób, bo jeśli zaczną dialogować itd. potem zrobi się z tego ściana tekstu, w którym może być ciężko nam coś znaleźć, gdybyśmy potrzebowały. 7-8 graczy? Mniej?

 

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum
wolfs-rain abismo skarpetkacrraft stajnia-ow jinsei-no-imi