Niezbyt duży i dość niepozorny budynek za zachodnim krańcu centrum. Takie położenie ułatwia szeryfowi oraz patrolom policyjnym poruszanie się po mieście oraz jest gwarancją szybkiego wyjazdu na trasę prowadzącą do Anchorage. Dolne piętro stanowią podzielone na części biura, gdzie na biurkach piętrzą się stosy akt i dokumentów, których nikt nie ma czasu uporządkować. Ściany malowane wiele lat temu, obklejone są już nieaktualnymi wycinankami z gazet, listami gończymi, starymi kalendarzami oraz plakatami z magazynów dla mężczyzn.
Policjanci mają do dyspozycji strzelnicę a także kuchnię, a w niej zawsze pełen dzbanek czarnej kawy, o który dba sekretarka szeryfa - Janice. Kobieta dba również o to, aby funkcjonariusze na służbie dostawali ciepłe posiłki; zazwyczaj zamawia coś z Bliss, jak również ma pieczę nad tym, by mieli do przegryzienia jakieś ciastko lub pączka. Jest starą panną, więc biuro szeryfa traktuje jak swój drugi dom.